Niestety minimalną porażką w Dębicy zakończył się kolejny wyjazdowy mecz naszej drużyny na II ligowych boiskach. Nasi gracze dzielnie stawiali czoła faworyzowanym rywalom, grając jak równy z równym, a nawet momentami będąc drużyną lepszą. Niestety przez gapiostwo straciliśmy jedyną bramkę w tym meczu i jak się okazało później także szansę na kolejne ligowe punkty. Mimo porażki ciągle jesteśmy na wysokim 4 miejscu w tabeli, a już za tydzień na własnym obiekcie będziemy podejmować kolejnego rywala, jakim będzie Wisan Skopanie (tegoroczny beniaminek). Serdecznie zapraszamy na to spotkanie już w najbliższą niedzielę o godzinie 11.00 w Gorzycach.
Wisłoka Dębica - San Gorzyce 1-0 (0-0)
1-0 P. Nowak 51' (po wrzucie z autu, błąd w kryciu defensywy)
San Gorzyce: Wojciech Myłek, Daniel Groch, Michał Dymnicki, Dawid Słysz, Wiktor Tołpa, Szymon Hanejko (68' Marcin Słysz), Michał Fleszar (75' Marcin Kosior), Patryk Czyrny (55' Kamil Próchnicki), Karol Kubrak, Dawid Sroka.
Trener: Arkadiusz Gargas.
Wisłoka Dębica: Kamil Dybski, Marek Cesarz, Karol Jezuit, Michał Konsur, Konrad Łękawa, Patryk Nowak (75' Hubert Stachnik), Piotr Rzeźnik, Kacper Sarama, Konrad Szydło (92' Krzysztof Poproch), Piotr Zięba (46' Dominik Ziaja), Szymon Żurek.
Trener: Jacek Klisiewicz.
Zawodnik Meczu: Karol Kubrak
W 6 kolejce rozgrywek II Ligi Podkarpackiej juniorów starszych nasi zawodnicy podejmowali w meczu wyjazdowym Wisłokę Dębicę. Nasz rywal jeszcze w poprzednim sezonie grał na boiskach I ligi jednak nie zdołał zachować ligowego bytu. Wisłoka w tym sezonie gra bardzo dobrze natomiast w poprzedniej kolejce pokonała Nową Dębę (drugi spadkowicz z I Ligi) aż 11-0, co mogło budzić w naszych zawodnikach pewne wątpliwości. To właśnie gospodarze byli przed tym meczem zdecydowanym faworytem, choć nasi zawodnicy na pewno tanio skóry sprzedać nie zamierzali. Drobnym utrudnieniem dla naszych graczy było boisko na którym przyszło nam się mierzyć, bowiem nie byliśmy przyzwyczajeni do rozgrywania meczy na boiskach ze sztuczną nawierzchnią.
Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, którzy przeprowadzali składniejsze akcje, ale nie zdołali zagrozić naszej bramce. Przez pierwszy kwadrans gracze Wisłoki przeprowadzili kilka akcji, ale strzały z dystansu, które oddawali nie zdołały zaskoczyć Myłka, bowiem były zwyczajnie niecelne. Po około 15' do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić nasi zawodnicy, którzy grali coraz odważniej i z minuty na minutę nabierali coraz większej pewności siebie. W około 20' świetną piłkę za plecy obrońców od Słysza dostał Kubrak, który wywalczył lepszą pozycję od stopera gości i został sfaulowany tuż przed polem karnym. Zawodnik gospodarzy otrzymał za to zagranie żółtą kartkę, a nam pozostał niedosyt, że Karolowi nie udało się wpaść w pole karne, bowiem znalazłby się w sytuacji sam na sam. Z rzutu wolnego natomiast nic nie wynikło ponieważ strzał Karola był mocny i celny, jednak w sam środek i bramkarz nie miał z nim największych problemów. W około 35' przed wyśmienitą szansą na zdobycie bramki stanęli po raz kolejny nasi zawodnicy, a mianowicie Sroka. Nasz napastnik otrzymał świetną piłkę prostopadłą i znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak nie zdołał trafić nawet w światło bramki. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić".. Tuż przed przerwą (ostatnie 3 minuty) nasza drużyna przeżywała kryzys. Wtedy to dwie wyśmienite okazje mieli gospodarze. Najpierw z wolnego z ok. 20 metrów potężnie w poprzeczkę huknął Zięba, zaś kilka chwil później słupek ponownie uratował naszego bramkarza. Do przerwy zatem po bardzo wyrównanej grze, choć przy odrobinie szczęści gości na tablicy widniał wynik 0-0.
Niestety kilka chwil po przerwie fatalny błąd w obronie przydarzył się naszym zawodnikom. Gapiostwo obrońców świetnie wykorzystał Nowak, który wykończył podanie z wrzutu z autu. Ta bramka mocno obciążała całą naszą linię defensywną, która zwyczajnie się zagapiła i dała w dziecinny sposób zaskoczyć. Nasi zawodnicy mimo wszystko jednak nie dali za wygraną i mocno walczyli o odwrócenie tego wyniku. Pomocną dłoń "Saniakom" wyciągnął pomocnik gospodarzy Łękawa, który w odstępie zaledwie kilku minut otrzymał dwie żółte kartki (obie za dyskusję z sędzią) a w konsekwencji czerwoną i przez blisko pół godziny gospodarze musieli grać w osłabieniu. Nasi gracze od tego momentu dominowali na boisku. Gospodarze natomiast ograniczali się do obrony. Jak się później okazało Wisłoka dzielnie broniła wyniku, a nasi gracze mimo sporej optycznej przewagi nie zdołali zdobyć bramki wyrównującej choć okazji nie brakowało.
Niestety mimo bardzo dobrej gry nie udało nam się z Dębicy przywieść ani jednego punktu, choć w perspektywie całego meczu napewno na niego zasługiwaliśmy. Warto zaznaczyć, że mimo porażki nasi zawodnicy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, ambitnie walcząc jak równy z równym na bardzo ciężkim terenie z wyżej notowanym rywalem. Postawa naszych graczy pozwala z optymizmem patrzeć na kolejne mecze ligowe, gdzie zmierzymy się z rywalami w naszym zasięgu. W najbliższą niedzielę już kolejny mecz ligowy, w którym na własnym obiekcie podejmować będziemy innego beniaminka Wisan Skopanie. To spotkanie rozpocznie się o godzinie 11.00. Miejmy nadzieję, że "twierdza Gorzyce" pozostanie niezdobyta!!
Wyniki 6 Kolejki:
WISŁOKA Dębica | 1:0 | SAN Gorzyce |
LECHIA Sędziszów Małopolski | 3:2 | RZEMIEŚLNIK Pilzno |
POGOŃ - SOKÓŁ Lubaczów | 2:1 | STAL Gorzyce |
STAL II Mielec | 0:6 | JKS Jarosław |
MKS Kolbuszowa | 0:2 | STAL II Rzeszów |
WISAN Skopanie | 1:2 | STAL Nowa Dęba |
LKS Brzyska Wola | 3:2 | NAFTA Jedlicze |