San Gorzyce - strona nieoficjalna

San Gorzyce - KS Wiązownica 7-0 (2-0)

1-0 Wiktor Tołpa 25' (asysta P. Czyrny)

2-0 Krystian Krzeptoń 32' (rzut wolny/po faulu na/asysta P. Czyrny)

3-0 Paweł Jajak 64' (asysta M. Kosior)

4-0 Karol Kubrak 77' (rzut wolny/po faulu na/asysta P. Czyrny)

5-0 Krystian Krzeptoń 85' (rzut rożny/asysta K. Kubrak)

6-0 Karol Kubrak 88' (asysta D. Słysz)

7-0 Karol Kubrak 90' (rzut wolny/po faulu na/asysta K. Jędral)

San: Wojciech Myłek, Krystian Krzeptoń, Michał Dymnicki, Daniel Groch (45' Marcin Kosior), Przemysław Jajak (45' Dawid Słysz), Patryk Czyrny, Michał Fleszar, Marcin Sawa, Dawid Sroka (45' Karol Kubrak), Wiktor Tołpa (80' Jakub Machała), Paweł Jajak (75' Karol Jędral).

Niewykorzystany rezerwowy: Bartosz Groch.

Nasi zawodnicy do meczu z KS-em przystępowali w roli faworyta i nowego lidera rozgrywek ligowych. "Saniacy" w pojedynku z teoretycznie słabszym rywalem chcieli udowodnić, iż ich miejsce w tabeli nie jest przypadkowe. Goście natomiast byli w zdecydowanie gorszych nastrojach, bowiem biją się o utrzymanie i każdy punkt jest dla nich bezcenny. Sobotni mecz zapowiadał się zatem jako spacerek dla gospodarzy, ale wiemy czym może się skończyć zbytnia pewność siebie i lekceważenie przeciwnika.. i tego nasi zawodnicy musieli uniknąć aby zdobyć kolejne ligowe punkty...

Do spotkania nasi gracze przystąpili w nieco innym zestawieniu personalnym, a trener dał szansę gry od pierwszych minut graczom, którzy w tej rundzie częściej mecze zaczynają na ławce. Na uwagę zasługuje fakt iż w pierwszym składzie zabrakło najlepszego strzelca naszej drużyny K. Kubraka, a także stanowiących o sile naszego środka pola Groch oraz Słysza. Mimo tego od początku spotkania nasi zawodnicy zdominowali rywali i nie pozwolili im na choćby minimalne zagrożenie naszej bramki. Wystarczy wspomnieć, iż w całym meczu goście stworzyli sobie zaledwie 2/3 sytuacje, których nie można zaliczyć do grona "stuprocentowych". Nasi gracze na pierwszą bramkę czekali do 25', co było spowodowane brakiem wykończenia, ale także bardzo dobrą postawą obrońców przyjezdnych. W 25' minucie jednak wynik spotkania otworzył Tołpa, który wykorzystał idealną prostopadłą piłkę od Czyrnego i w sytuacji "sam na sam" efektownym "lobikiem" pokonał bramkarza rywali. Kilka chwil później przed polem karnym faulowany został Czyrny (tego dnia rozgrywał bardzo dobre zawody), a do piłki ustawionej na ok. 20 metrze podszedł K. Krzeptoń. Kapitan "Saniaków" po pięknym uderzeniu w okienko bramki rywali podwyższył nasze prowadzenie, a i od tej chwili nasi zawodnicy grali pewniej i efektowniej. Tuż przed przerwą ręką w polu karnym zagrał obrońca gości, a sędzia tego spotkania nie miał wątpliwości i wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Czyrny, ale uderzył minimalnie niecelnie i piłka odbijając się od wewnętrznej części słupka, przetoczyła się wzdłuż linii bramkowej i opuściła linię końcową - pech! Zatem do przerwy po pewnej grze prowadziliśmy 2-0.

W przerwie doszło do kilku zmian w naszym składzie, a na boisku pojawili się m.in Kubrak i Słysz. Obaj zawodnicy wnieśli do naszej gry widoczną jakość w poprawie pewnych elementów. Nasi gracze zaczęli grać szybciej i efektowniej co mogło się podobać licznie zgromadzonym kibicom. Po upływie ok. 20' drugiej połowy nasi gracze zdobyli kolejną bramkę. Dobrze w polu karnym zachował się wprowadzony w przerwie M. Kosior, który wykorzystał błąd bramkarza - "wyłuskał" mu piłkę i dograł na piąty metr do Pawła, a ten umieścił piłkę w siatce. Na kolejną bramkę dla naszej drużyny przyszło nam czekać do 77', zaś wcześniej świetnych sytuacji nie wykorzystali m.in. Tołpa, Jajak oraz Kosior. Bramka na 4-0 była niemalże kopią bramki zdobytej przed przerwą przez Krzeptonia. Ponownie przed polem karny faulowany został Czyrny, zaś rzut wolny (przy ewidentnym udziale bramkarza gości) na bramkę zamienił najlepszy strzelec drużyny Kubrak. Wydawało się, że nasi gracze spuszczą nieco z tonu - jednak nic bardziej mylnego. "Saniacy" w ostatnich 5-ciu minutach spotkania zaprezentowali kibicom prawdziwą dawkę radości, głównie dzięki świetnej postawie naszego najlepszego snajpera Karol. Najpierw w 85' z rzutu rożnego celnie dośrodkował na głowę Krzeptonia, dla którego było to już drugie trafienie w tym meczu. Chwilę później Kubrak ograł przed polem karnym dwóch obrońców i uderzył na bramkę, piłka "skozłowała" przed bramkarzem i ugrzęzła w siatce. Ostatni cios jaki zadali nasi gracze rywalom padł tuż przed końcowym gwizdkiem. Przed polem karnym faulowany został K. Jędral, do piłki podszedł Kubrak. Nasz zawodnik z piłki ustawionej na ok. 20 metrze (róg szesnastki) uderzył piłkę bardzo mocno i precyzyjnie nie dając bramkarzowi żadnych szans i  kompletując hat-tricka. Dla naszego zawodnika była to już 21 bramka w sezonie. 

Zatem nasi młodzi zawodnicy odnieśli kolejne ważne zwycięstwo, i choć każdy spodziewał się tego wyniku to może cieszyć postawa naszych graczy, którzy podeszli do tego spotkania bardzo skoncentrowani i profesjonalni. To zwycięstwo ligowe oznacza, że ciągle jesteśmy niepokonani na własnym terenie, mało tego aż od 9-ciu spotkań tego sezonu nie straciliśmy w Gorzycach nawet punkcika. Wiemy również, że swoje pierwsze punkty ligowe straciła drużyna z Pruchnika, która podejmowała Wólczankę (1-1) - znaczy to, że Start traci do nas już 5 oczek, zaś Wólczanka 9 (jeden mecz zaległy). Nie zmienia się dystans nad Hureczkiem (2 oczka). Teraz przed nami seria bardzo ciężkich meczy z bezpośrednimi rywalami w walce o awans i to głównie w tych meczach rozstrzygnie się sprawa awansu. Już za tydzień pierwsze starcie w arcyważnym spotkaniu z Wólczanką, którą podejmować będziemy w Wólce Pełkińskiej. Serdecznie zapraszamy wszystkich na to spotkanie.

W innych meczach:

• Komentarzy [0]
• czytano: [338]
• DO